przez Big Luck » 30 Paź 2017, 01:56
Rozwód. To tylko jedno słowo a męczy mnie od miesięcy i spędza sen z powiek. Powiecie - to tylko rozwód, nic takiego, 2 rozprawy i po małżeństwie. To nieprawda. To kłamstwo! Być może dla niektórych to "tylko rozwód" ale nie dla człowieka, który został zdradzony, oszukany, sponiewierany przez, wydawałoby się, najbliższą mu w życiu osobę. Pominę szczegóły, bo to nieistotne. Ważne jest tylko to, że kobieta, za którą dałbym się zabić, z dnia na dzień stała się moim wrogiem, z którym, mimo, że nie chciałem, musiałem walczyć. To nie było miłe, fajne, dobre uczucie, to był dramat. Niemniej musiałem się przemóc i podjąć decyzję o wyborze adwokata bo nie chciałem, nie potrafiłem przechodzić przez to samemu. Przez przypadek w sumie trafiłem do mecenasa Budrewicza z Warszawy i muszę to powiedzieć - nie mogłem chyba trafić lepiej. Nie myślałem nawet, że są jeszcze tacy ludzie - profesjonalista w każdym calu a poza wszystkim ciepły, miły człowiek. Po pierwszej rozmowie sprawiał wrażenie jakby znał mnie i moją, już prawie byłą, rodzinę od lat! Wyjaśnił mi wszystkie zawiłości procesu rozwodowego, przygotował dokumenty, zajął się po prostu wszystkim tym co powinien. Dodatkowo wspierał mnie na każdym kroku, doradzał jak zadbać o relacje z dziećmi w tym, szczególnie dla nich, ciężkim okresie. Wspaniały człowiek, świetny fachowiec w swojej branży, bez niego ta sprawa byłaby niemożliwa. Dziękuję Panu.