ja od liceum farbowałam włosy i w zasadzie przestałam dopiero jak byłam w ciąży. W sumie trochę się bałam, że zapach farby i ta chemia źle wpłynie na dziecko

teraz znów pojawiła się inny problem - jestem uziemiona z maluchem w domu. Wyjście do fryzjera raczej nie wchodzi w grę, bo karmię piersią więc słabo by to trochę wyglądało jakbym w oczekiwaniu na swoją kolej musiała przystawić małego

Myślałam, że pozostanie mi związanie włosów w kucyk i czekanie, aż młody sam zacznie jeść i bede w stanie wyjśc z domu dłużej niż na godzinę dopóki nie odkryłam mobilnego fryzjera -
www.mobilesalon.net/ . Umówiłam się na próbę na wizytę domową. Pani nie dośc, że mnie błyskawicznie obcięła i nałożyła farbę to dodatkowo nie miała nic przeciwko przerwie na karmienie. Super sprawa z takim fryzjerem. W końcu wizja zaniedbanej matki polki zniknęła bezpowrotnie. W nowej i zadbanej fryzurze znów czuję się jak kobieta a nie kocmołuch.